Translate

Balsam intensywnie ujędrniający MaXSlim Lirene


Dziś kilka słów o balsamie ujędrniającym od Lirene, który miałam okazję testować jakiś czas temu. Takich "cudownych" kosmetyków każda z nas ma na pewno sporo i wszystkie doskonale wiemy, że ich działanie nie zawsze zgadza się z opisem na opakowaniu. Czy tak jest również z tym przyjemniaczkiem?

W pewnym stopniu TAK, ale zacznijmy od początku.
Samo opakowanie jest bardzo fajnie zaprojektowane a szata graficzna kusi do zakupu. Pojemność takiego opakowania to aż 400ml więc jak na razie same plusy :) Producent kusi nas efektem silnego ujędrnienia, wyszczuplenia i wymodelowania sylwetki. A co najciekawsze, balsam zapobiega gromadzeniu się tkanki tłuszczowej...

Tak, tak, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka... Dziewczyny , bez żartów, chyba nikt nie uwierzy w to, że balsam zapobiega gromadzeniu się tkanki tłuszczowej! Na to działa tylko dieta MŻ czyli "mniej żreć" :)
Balsam powinien poprawić także elastyczność skóry oraz przyspieszyć spalanie tkanki tłuszczowej dzięki kofeinie i teofilinie. Niestety obie te substancje są na dalekich miejscach w składzie produktu więc podejrzewam, że ich faktyczna zawartość w balsamie jest bardzo niska. Ale producent obiecuje, ze pierwsze efekty zobaczymy już po 2-3 dniach stosowania.


Tyle jeśli chodzi o informacje, które znajdziemy na opakowaniu. a teraz czas na moje obserwacje :)
Balsam bardzo dobrze sie rozprowadza i szybko wchłania, zapach znika bardzo szybko co dla mnie jest plusem bo jest on dość specyficzny. Nie oszukujmy się, balsam nie wymodelował mojej sylwetki ani też nie sprawił, że tłuszczyk nie odkłada mi się tu czy tam :) Ale faktycznie bardzo fajnie uelastycznia i napina skórę, co sprawia że skórka pomarańczowa staje się mniej widoczna. Skóra staje się widocznie gładsza i jędrniejsza. Podsumowując, jeśli szukacie niedrogiego ujędrniającego balsamu to mogę go polecić ale jeśli liczycie na mocniejszy efekt to szukajcie dalej :)

10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze balsamów z tej serii. Lubię produkty tego typu z Eveline. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wczoraj właśnie kupiłam sobie bio-oil w tym celu :) Tzn. zalezy mi głownie na redukcji rozstępów, celulitu. Oczywiście równiez ćwiczę itd. Bo w takie kremy nie do końca wierzę, ale może oliwka przeznaczona dla kobiet w ciąży faktycznie coś minimalnie pomoże w tej kwestii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez wlasnie testuje specyfik dla kobiet po ciąży, zobaczymy :-)

      Usuń
  3. Lubię, gdy balsamy napinają skórę, a tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli trochę ujędrnia skórę to i tak dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Jak widac ma troche minusów ale sa tez plusy :-)

      Usuń

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny dlatego sprawisz mi ogromną radość gdy napiszesz kilka słów!