U mnie trwało to coś około dwóch tygodni. Skóra moich stópek stała się delikatniejsza, miększa a pęknięcia powoli zaczynają znikać. Co więcej krem „pomaga” w złuszczaniu zrogowaciałego naskórka- gdy zaczęłam go używać tarki do stóp w końcu spełniały swoje zadanie. Teraz nie muszę ich w ogóle używać. Za to regularnie używam tego kremu. Jest bardzo wydajny a opakowanie ma 100 ml. W składzie znajdziemy m.in. 15%mocznik, witaminy A, E, F, kamforę, mentol, olejek z kiełków pszenicy.Dodatkowym plusem jest to, że krem stworzony był przy udziale dermatologa. Niektóre kremy do stóp mają specyficzny zapach ( np. Feet Up Arctic Scandinavia od Oriflame- śmierdzi okrutnie!) ale ten do nich nie należy- zapach jest delikatny i naprawdę ładny. Ja swój egzemplarz kupiłam w Rossmannie za ok. 8 zł ale pewnie dostaniecie go w każdej drogerii z kosmetykami Eveline. Z czystym sumieniem mogę go polecić!
A jak wygląda wasza pielęgnacja stóp? Macie jakieś sprawdzone triki?
Całkiem sympatycznie się zapowiada ten kremik! A śmierdziucha o którym wspomniałaś mam i lezy gdzieś na dnie szuflady :)
OdpowiedzUsuńHihi, czyli wiesz o czym mowie :-)
UsuńMam i u mnie też świetnie się sprawdził! Też go mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńNo to super! Bardzo sie ciesze że tobie też sie spodobał :-)
UsuńJa mam obecnie z Verony taki chłodzący. Fajnie się sprawuje ale nie ma zbyt wielu właściwości pilęgnacyjnych
OdpowiedzUsuńNa upały w sam raz :-)
Usuń