Translate

LactaMED żel do higieny intymnej Eveline

Opinią o tym produkcie chciałam się podzielić z Wami już jakiś czas temu ale jak zwykle zabrakło mi czasu :) Ale na szczęście nie ma to jak niedzielne, leniwe popołudnie - idealne na stworzenie notka na bloga :) No to zaczynamy :)

Opakowanie:
W bardzo przyjemnym dla oka, dość młodzieżowo wyglądającym pudełeczku, które zabezpieczone jest "plombą"  znajdziemy buteleczkę o pojemności 250ml z bardzo wygodną pompką. Dozowanie kosmetyku jest idealne- jedno naciśnięcie i mamy odpowiednią ilość żelu.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona lekko płynna, przeźroczysta  o świeżym, delikatnym zapachu, który mi osobiście kojarzy się przede wszystkim z czystością. Żel nie pieni się zbyt mocno co dobrze o nim świadczy.
Informacje dodatkowe:
Żel Eveline jest polecany w szczególności w okresie dojrzewania. Mimo, że ja ten czas mam już dawno za sobą :) u mnie też nieźle się spisuje. Mnie osobiście bardzo spodobał się "skład" w którym znajdziemy m.in. kwas mlekowy, naturalną betainę, ekstrakt z kory dębu, rumianku a także D-panthenol oraz Ecoskin czyli kompleks naturalnych probiotyków i prebiotyków.

Podsumowując:
Żel spełnia swoje zadanie w 100%. Nie uczula, koi i łagodzi podrażnienia, pozostawia uczucie świeżości i czystości na długo. Jest bardzo wydajny, co w połączeniu z pojemnością 250ml da nam możliwość korzystania z niego przez bardzo długi czas. Jest bardzo dobrym rozwiązaniem m.in. podczas zażywania antybiotyków.
Czy go kupię?  Napewno TAK!

A wy? Używałyście go kiedyś? A może polecacie coś innego?

Kompleksowy krem łagodząco- nawilżający 8w1 Eveline

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o kremie, który proponuje nam firma Eveline. Jest to krem przeznaczony do cery wrażliwej, naczynkowej, ze skłonnością do zaczerwienień.

W eleganckim pudełeczku znajdziemy zieloną tubkę, która kryje w sobie zielony krem :) Właśnie tak! Krem ma zielony kolor, przyjemną lekką konsystencję, w której możemy zobaczyć maleńkie brązowe drobinki- prawdopodobnie jest to pigment który ujednolica koloryt.




Kilka słów od producenta:


Moja opinia:

Tak naprawdę, będzie to opinia mojej siostry ponieważ to jej zaproponowałam przetestowanie kosmetyku. Jej cera ma skłonność do pękających naczynek i rumienienia więc była idealną kandydatką do sprawdzenia działania tego kremu.  Pierwszą rzeczą, na którą zwróciła uwagę było dość szybkie wchłanianie się kosmetyku. Nie zostawiał on na skórze tłustego filmu ale jednocześnie skóra była dobrze nawilżona. Krem bardzo fajnie i długotrwale matuje skórę. A teraz rzecz najważniejsza- krem bardzo dobrze maskuje zaczerwienienia i popękane naczynka. Efekt utrzymuje się długo ale jeżeli chcemy aby trwał przez cały dzień musimy powtórzyć aplikację kosmetyku. Cera jest ładnie rozświetlona, nie widać przebarwień ani innych niedoskonałości. Jednak po jednej tubce kosmetyku nie da się potwierdzić długofalowego wpływu na naczynia krwionośne- siostra zadeklarowała chęć zakupu kolejnej tubki więc zobaczymy jak to będzie :)
 

Miałyście kiedyś do czynienia z tym przyjemniaczkiem? Może macie inne sprawdzone kremy na zaczerwienienia?
Buziaki :*

May To Be Lakier do paznokci z winylem LAS VEGAS 657 Chrome.

Cześć kochane!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać lakier od May To Be, który od niedawna gości w mojej kolekcji.




Nazwa: Las Vegas 657 CHROME
Kolor:  błękit ze złotym pyłem opalizujący na zielono
Opakowanie: elegancka buteleczka, której kształt pozwala na łatwe wydobycie nawet kończącego się produktu, pojemność 10ml, fajnym dodatkiem jest kulka pomagająca wymieszanie lakieru
Pędzelek: jak dla mnie trochę za wąski ale nie jest źle;
Krycie: bardzo dobre mimo dość rzadkiej konsystencji, wystarczy jedna grubsza lub dwie cieńsze warstwy;
Schnięcie:  po pierwszej warstwie schnie bardzo szybko, przy kolejnej trzeba zaczekać nieco dłużej







W zależności od padającego światła kolor lakieru zmienia się od niebieskiego do mocnej zieleni. Myślę, że będzie to jeden z moich hitów na zbliżający się karnawał!



Golden Rose- czerń doskonała

Kochani dziś chciałabym wam pokazać mani, które gościło ostatnio na moich pazurkach. Jest ono mega proste, ale uwiercie, że wiele osób zwracało na nie uwagę- czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze :) Mani zrobiłam przy użyciu mojej ulubionej czerni od Golden Rose. Lakier jest świetnie napigmentowany co sprawia, że świetnie nadaje się także do stempli. Dodatkowo lakier jest tani i łatwo dostępny. Całość utrwaliłam moim ulubionym topem od Allepaznokcie. Dzięki niemu paznokcie niesamowicie się błyszczą.







Only Love- rozkosz dla...nosa :)

Od kiedy sama zaczęłam "bawić się" w tworzenie wosków zapachowych, kupowanie świec to u mnie prawdziwa rzadkość. Jednak w trakcie ostatnich zakupów w Biedronce, w oko rzuciła mi się świeczka Glade by Brise. Zauroczyło mnie słodkie opakowanie a gdy tylko poczułam jej zniewalający zapach musiałam dołączyć ją do zakupów.

Główne "zapachy" świeczki to jaśmin i pomarańcza. Są one tak skomponowane, że żadne z nich nie góruje nad drugim tylko wspaniale się uzupełniają. Uwielbiam ten zapach, który doskonale relaksuje i wprowadza w romantyczny nastrój. Jeżeli znacie perfumy Celebre z Avonu to zapach tej świecy bardzo mocno je przypomina. Szklaneczka w której znajduje się świeczka jest ozdobą sama w sobie- na różowym tle widoczne są piękne kwiaty.

 Gdy zapalimy świeczkę wieczorem otoczy nas romantyczne ciepłe światło...


Świeczka równo się wypala, nie kopci, nie brudzi wosku. Według producenta powinna wystarczyć nam na 30godz palenia co przy cenie nie całych 7zł jest bardzo korzystne :).




Dwa pięknisie w roli głownej

Mani, które dzisiaj chce Wam pokazać powstało z połączenia dwóch pięknych lakierów: May To Be oraz Allepaznokcie. Według mnie lakiery świetnie do siebie pasują i genialnie się uzupełniają. Nie jest to może idealne mani np. do pracy ale na wieczorny wypad do klubu nada się idealnie :) Oba lakiery świetnie się spisały a we wcześniejszych postach możecie zapoznać się z nimi dokładniej :)






1. Baza GR, 2. Top Mokre Szkło Allepaznokcie, 3. Wysuszacz Allepaznokcie, 4. May To Be Glam&Shine, 5. One Colour PRO Allepaznokcie.

Nawet udało mi się dopasować zegarek do mani :)

Rossmannowe szaleństwo :) oraz bardzo intrygujący konkurs :)

O promocji, która obowiązywała w Rossmannie nie musze chyba nikomu przypominać :) Skorzystałam z niej także ja. Na szczęście udało mi się oprzeć szaleństwu zakupów i kupiłam tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Oczywiście wśród nich musiał znaleźć się lakier do paznokci :) Wybrałam matowy lakier od Wibo. Postanowiłam urozmaicić mani małymi "plastrami miodu" :)


A jak już zaczęłam ozdabiać to  postanowiłam dodać więcej błysku :) i z matu powstało takie oto świecidełko :)


Poza lakierem upolowałam jeszcze kilka innych rzeczy:


Mój ulubiony obecnie podkład czyli Rimmel Wake Me Up


 Paletkę cieni Eveline w idealnie jesiennych kolorach....



 Oraz coś czego jestem najbardziej ciekawa- zestaw 3 pudrów do modelowania konturu twarzy od Lovely.



Jestem z siebie dumna, że udało i się ograniczyć zakupy do najpotrzebniejszego minimum. A jak wasze Rossmannowe zakupy? Też coś upolowałyście?

A teraz druga część postu czyli mega fajny konkurs na który zaprasza InesWorld. Konkurs został zorganizowany z okazji urodzin bloga. Do zdobycia 25 mega kuszących lakierów! Bierzcie udział bo naprawdę warto! Link bezpośredni: KONKURS  Buziaki :*

Specjalistyczny olejek pielęgnacyjny Eveline Cosmetics

Cześć! :)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kolejny kosmetyk od Eveline. Jest to olejek pielęgnacyjny do skóry twarzy i ciała.


Olejek przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, także wrażliwej. Kosmetyk stworzony został z myślą o 5 problemach skóry:

* Blizny
* Rozstępy
* Nierównomierny koloryt
* Oznaki starzenia sie skóry
* Skóra sucha, wrażliwa i odwodniona

"W skład olejku wchodzą m.in. olejek arganowy, rumiankowy, nagietkowy, słonecznikowy, sojowy, rozmarynowy, lawendowy oraz witamina E.
Systematycznie stosowany pomaga poprawić wygląd blizn i rozstępów (jego zadaniem nie jest ich całkowite zlikwidowanie!), poprawia gęstość i sprężystość naskórka. intensywnie nawilża, wygładza, ujędrnia i napina, wykazuje wszechstronne działanie przeciwstarzeniowe i odmładzające."

Opakowanie: 75ml
- niestety tutaj minus, dużo lepiej spisałaby się buteleczka z pompką niż takie "coś"

Na szczęście ilość kosmetyku, którą oda się "wykapać" z buteleczki jest w sam raz, problemem jest zakręcanie upaćkanymi rękoma.
Za to bardzo ale to bardzo podoba mi się zastosowanie nalepki-plomby dzięki której mamy pewność że nikt nie majstrował wcześniej przy kosmetyku. Duuuuuży plus za to!


Konsystencja:
- olejowa :) a tak na serio to olejek jest dość rzadki ale myślę że to jest zaleta ponieważ jest przez to bardziej wydajny i nie jest "ciężki" dla skóry, przepięknie pachnie

Efekty stosowania:
Jeśli chodzi o kwestię blizn i rozstępów to nic mądrego Wam nie napiszę ponieważ nie mam takich problemów. Olejek przetestowałam głównie na suchej skórze na przedramionach oraz łokciach i kolanach. I tutaj kosmetyk spisał się rewelacyjnie. Skóra po 3 pierwszych aplikacjach stała się dużo miększa i bardziej elastyczna. Zniknęło uczucie napięcia i brzydkie suche skórki. Zrogowaciała skóra na łokciach i kolanach także zmieniła się na plus. Nieestetyczne chrostki zaczęły znikać po kilku dniach stosowania olejku a w tej chwili ( czyli po mniej niż miesiącu stosowania) praktycznie ledwo je widać. Zastanawiam się także nad wykorzystaniem go do olejowania paznokci.
Czy ponownie po niego sięgnę? Myślę, że tak choć nie ukrywam że brak pompki troszkę mi przeszkadza :)


A tak wygląda zużycie na dzień dzisiejszy (zdjęcia powyżej robiłam na samym początku stosowania) . Nie ukrywam, że stosuję olejek dość intensywnie więc jego wydajność oceniam bardzo pozytywnie :)