Translate

Pielęgnacja twarzy

Było już o rzęsach i paznokciach a teraz chciałabym wam powiedzieć co nie co o mojej pielęgnacji twarzy. Oczywiście to co sprawdza się u mnie nie musi być dobre dla każdego. Jak wiadomo wszystko zależy od rodzaju cery.

No to zaczynamy :)

Do mycia używam przede wszystkim żelu z drobinkami od Perfecty z serii Oczyszczanie.. Jest co prawda przeznaczony do cery mieszanej i tłustej ale nie robi nic złego z moją skórą. Nie spina jej, nie podrażnia.  świetnie usuwa makijaż nawet wodoodporny. Z tej serii mam też 2 peelingi: enzymatyczny i gruboziarnisty. Wiem, wiem powinnam przesadzać z szorowaniem ale uwielbiam peelingi :) Enzymatyczny nałożony na noc sprawia że rano moja skóra jest gładka i rozświetlona a gruboziarnisty świetnie zdziera stary naskórek jednocześnie go nie podrażniając.






Od czasu do czasu używam także peelingu z Lirene. Jego działanie jest troszkę delikatniejsze niż peelingu gruboziarnistego Perfekty. Cena jest o jakieś 5-6zł większa.

 Niedawno zostałam obdarowana 2 kosmetykami z Kolastyny. Peelingu jeszcze nie próbowałam natomiast ten drugi produkt 3w1 w ogóle się u mnie nie sprawdza. Ma wyrównywać koloryt i kontrolować wydzielanie sebum a jedyne co robi to wysusza napina i mega nabłyszcza skórę.




 Do mycia jak już wspomniałam najczęściej używam Perfekty - na wieczór bo świetnie zmywa makijaż natomiast rano buzie przemywam żelem z Garniera. Ma bardzo gęstą konsystencję co sprawia że jest mega wydajny. Nie wysusza skóry i jej nie spina. Gdy na mojej twarzy pojawiają się jakieś dziwne rzeczy zwalczam je Peeling Brusherem Garniera. Gumowe włoski świetnie czyszczą przy czym są bardzo delikatne. Zawarte w kosmetyku substancje świetnie hamują rozwój niedoskonałości. Skóra jest czysta i świeża.




Jeśli chodzi o maseczki to w tej chwili używam 2: Delia z olejkiem arganowym i nawilżająca z Lirene. Z Lirene jest to moje 3 opakowanie i bardzo sobie ją chwalę. Ma lekki kremowy zapach, fajną konsystencję a przede wszystkim naprawdę nawilża moją skórę.Na razie jej nie używam bo chce sprawdzić tą z Deli. Po 2 tygodniach stosowania 3 razy w tygodniu zauważyłam że: fajnie łagodzi podrażnienia i eliminuje uczucie suchości. Zobaczymy co będzie dalej :)




Z kremów w tej chwili na dzień mam z AA do cery wrażliwej. Ma działanie natłuszczające co na razie świetnie się u mnie sprawdza. Podoba mi się też to że jest bezzapachowy. Na noc używam kremu regeneracyjnego z Nivea Aqua Effect. Ma gęstą konsystencję co sprawia, że jest wydajny i fajnie się rozprowadza. Przez pewien czas używałam Make Up Starter z Nivea ale u mnie okazał się całkowitą klapą! Wysuszał, matował do granic możliwości co sprawiało ze cera miał ziemisty odcień i wyglądała na zmęczoną. Rozprowadzenie po nim podkładu graniczyło z cudem- plamy, zacieki itd.




Od czasu do czasu nakładam na buźkę olejki. Szczególnie upodobałam sobie marchewkowy :) Świetnie nawilża, wyrównuje koloryt, jedyny mankament to dość intensywny zapach, który na szczęście nie utrzymuje się długo. Zużyłam 3 buteleczki od maja tego roku. Mam też ten słynny BioOil ale na mnie on nie działa. Może sprawdził by się bardziej na blizny niż usuwanie przebarwień.



Na razie to chyba wszystko w tym temacie :) Jak sobie coś jeszcze przypomnę to na pewno dopiszę :) :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny dlatego sprawisz mi ogromną radość gdy napiszesz kilka słów!